piątek, 16 listopada 2012

Cyrk na kółkach



Jest ciężko, ale i śmiesznie zarazem. Na przykład taki KRS. Dzisiaj. Trzy matki z bobasami w wózkach atakujące naprzemiennie okienka z urzędniczkami. Naprzemiennie, bo wycie także występowało naprzemiennie. Dziatki jak widać łaskawe, bo nie było alarmu zbiorowego, tylko krótkie ostrzegawcze J

Urzędniczki także okazały wyrozumiałość. Wprawdzie procedury NICZEGO nie ułatwiają, ale po drugiej stronie trrraaaach – MATKA. O, dzięki Ci PŁODNOŚCI! Matka Urzędniczka pomocna, bezkolejkowa i przekazująca sprawę dalej. Na szczęście, bo gdyby nie to, to zabójcze stawki urzędowe za drobne zmiany w dokumentach fundacji oraz nikomu nie pomagające procedury, zdołowałyby nas koncertowo. 
 


Suma zysków i strat:
- 500 zł za zmiany w KRS – zdecydowanie STRATA
- źle oznakowany parking = taszczenie wózka przez kładkę z popsutą windą – STRATA sił jednej z matek + Pięknego Nieznajomego, który pomagał taszczyć
- dostarczone dokumenty – WIELKA NIEWIADOMA, bo procedury nie przewidują przejrzenia dokumentów na miejscu, w celu ustalenia czy dostarczono wszystkie
- w urzędach też pracują matki – wiedza do wykorzystania w przyszłości – zdecydowanie ZYSK

Wnioski:
- w kupie raźniej, czyli jak coś załatwiać w urzędach, to lepiej zebrać grupkę matek i wspólnie najechać – można to potem obśmiać
- społeczeństwo obywatelskie to fikcja – stawki urzędowe i procedury nie wspierają go w rozwoju
- work & life balance matki małego dziecka to bardzo trudna sztuka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz