Dzidziol skończyła osiem
miesięcy, ale to przecież nie powód, by się spsuć. A spsuła się, oj spsuła.
Zamiast spać jak dotychczas i budzić się co najwyżej jeden raz w ciągu nocy,
budzi się, mój wyjec najdroższy, dwukrotnie (!), a następnie skro świt wyje
sobie nadal. Dostrzegam sporo zmian, potrafi mnóstwo nowych rzeczy, jest upał,
itepe itede. Jestem więc pewna, że to okres przejściowy. Ale błagam, niech już
przejdzie!!!
Nie wiem co robić. Eksperymentować z wodą w nocy? Karmić więcej w ciągu
dnia? Wprowadzić jeszcze więcej nowych pokarmów? Nie wiem, nie wiem. Chyba
trochę poczekam i poobserwuję rozwój sytuacji. Pragnę porad! Jak nigdy!
na szkole rodzenia i przetrwania po mówili że jak dziecko już zaczyna się przemieszczać to się budzi żeby dojadać w nocy, bo mleko wtedy bodajże tłustsze i takie jakiego dzidziol teraz więcej potrzebuje. Także chyba pozostaje przetrwać i karmić, karmić, karmić!
OdpowiedzUsuńu nas zadziałała książka Uśnij wreszcie autora nie pamiętam, Młody wyuczył się prawidłowego schematu zasypiania i póki co działa już ponad pół roku...
OdpowiedzUsuńdzięki Wam! poszukam tej książki. póki co, karmię, karmię, karmię :-)
OdpowiedzUsuń