środa, 16 stycznia 2013

Bobas niewychowany



Córa skończyła rok. Rozumie już wszystko, słuch ma selektywny i często pokazuje kocią naturę. Czyli pewnie zaczyna się czas wychowywania. Eeeech. Który z modeli wybrać? Motywowanie i tłumaczenie? Nagradzanie miast karanie? Żelazne zasady? Wychowanie bezstresowe? Odnotowuję zmiany, bo nagle na naszej półce pojawiły się książki w stylu „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały…” itp. Sięgam też do podręcznego źródła wiedzy – netu. Trafiłam właśnie na garść antyporad, co natychmiast mnie zainteresowało, a może i Wam się przyda: 

1. spraw, aby Twoje dziecko nie czuło się przy Tobie bezpiecznie
2. nie stosuj żadnych zasad w Twoim dom
3. krytykuj na każdym kroku
4. podkreślaj porażki – nie dostrzegaj sukcesów!
5. odbieraj samodzielność
6. zabijaj kreatywność

Prześmiewcze, ale dzięki temu łatwiej zapada w pamięć http://czasdzieci.pl/ro_artykuly/id,288630b.html


 

2 komentarze:

  1. Nie mam konkretnej metody wychowawczej. Ale staram się nie podcinać Maluchowi skrzydeł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pewnie! w pełni Cię popieram! pewnie nie ma jednej dobrej metody. wydaje mi się, że kluczem jest to, by osoby najbliższe dziecku (jeżeli ma szczęście mieć dwoje rodziców), byli zgodni w kluczowych kwestiach dotyczących właśnie wychowania. co sądzisz?

    OdpowiedzUsuń