środa, 30 stycznia 2013

Tatą być

Skoro już mówimy o kompetencjach - to co z ojcami? Stanie się tatą to ogromna zmiana. Niektórzy mężczyźni podążają za tą zmianą, inni się przed nią bronią. Ale ona jest nieuchronna.
Matka się zastanawia: co stanowi o tacierzyństwie? Ta zmiana jest przecież inna, mniej fizyczna. Matka szpera w necie i znajduje kampanię (starą, bo z 2005 roku): Zanim zostaniesz ojcem, bądź mężczyzną (szczegóły TUTAJ)
Matkę intryguje stwierdzenie: "Nie każdy ojciec jest tatą. Na to miano trzeba sobie zasłużyć". Kto liczy zasługi? Czy ktoś poza dzieckiem ma prawo do oceny?

Kampania ma kilka plakatów; na plakacie z niemowlakiem znajduje się instrukcja wpięta w kocyk: „To jest dziecko. Ono cię potrzebuje. Potrzebuje twojej miłości. Twojego dotyku i twojego czasu. Spędzaj z nim jak najwięcej czasu. Zbuduj ptasi domek. Poczytaj książkę. Idź na spacer. Odrób pracę domową. Baw się. Im więcej czasu spędzisz z dzieckiem, tym większą ma ono szansę, by rosnąć zdrowe i szczęśliwe. Dziecko rośnie bardzo szybko. Uważaj. Nigdy nie umniejszaj swojego znaczenia. Zanim zostaniesz ojcem, bądź mężczyzną”.

Matka się wzrusza (a może to tylko oksytocyna?). A potem mata czyta w Rzepie, że boom jest na urlopy tacierzyńskie: "Z najnowszych danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że w 2012 r. z dwutygodniowego urlopu ojcowskiego skorzystało 28,6 tys. ojców (z firm zatrudniających do 20 osób – innych danych ZUS nie ma). Dla porównania, w 2011 r. było ich zaledwie 14,9 tys., rok wcześniej – 17,2 tys.". I pytanie, czy się cieszyć. Że niby postęp i sukces - ojcowie chcą mieć większy wpływ na wychowanie swoich dzieci.  A z drugiej strony prawny bacik: "do brania urlopów dopinguje świadomość, że jeśli tego nie zrobią, wolne dni im przepadną". Matka się dziwi: to do ojca trzeba bacikiem i marcheweczką, jak do krnąbrnego osiołka? Do ojca: menadżera, specjalisty, samego-sobie-sterem-i-okrętem? To jak jest z tymi ojcowskimi kompetencjami?

2 komentarze:

  1. Moj maz na miano tatusia zasluguje. Podczas zabaw i pieszczot z naszym synkiem az mi sie w oku lezka kreci. Sam sobie wybral 10 dni urlopu ojcowskiego, zeby spedzic troche czasu ze swym synem pierworodnym :) Pozdrawiam Cie kochana serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń